Ekspert finansowy czyli kto?

W końcu postanowiłam napisać posta „zawodowego” 😉 A właściwie przybliżyć Wam nieco moją pracę.  Jestem ekspertem finansowym,  powszechnie o tym co robię mówi się „doradztwo finansowe”.

Czyli w dużym skrócie: układam transakcje kredytowe/leasingowe pod kątem potrzeb klientów.

brzmi nieźle:-) w praktyce… bardzo długo nie wiedziałam co tak naprawdę w życiu chcę robić, co daje mi radość i frajdę – no i oczywiście może stanowić źródło utrzymania. Zresztą ciężko oczekiwać od nastolatki wiedzy i świadomości swojej przyszłości. Ja nie byłam odmienną nastolatką i też nie wiedziałam. Trafiłam – poniekąd przypadkiem – do ówczesnego LUKAS BANKU – rok 2002… i dokładnie tam, jak grom z jasnego nieba mnie olśniło! Już wiedziałam co chcę robić – pracować jako „biurwa” 🙂 mnóstwo dokumentów, druczków do wypełnienia, maili (tak, to była epoka gdzie już powoli rodziły się e-maile…) sprawiało mi to mnóstwo radości… przez kilka miesięcy

potem okazało się, że to nudne i bez kontaktu z człowiekiem wyprane z emocji a ja? tęskniłam za rozmową, wyzwaniami i…ludźmi. Tak powstała moja myśl – ze będę jak Piotr W. (nazwisko znane redakcji i co niektórym czytelnikom mojego bloga) Będę szukać klientów na kredyt samochodowy, zdam prawko i będę jeździć i spotykać się z ludźmi! odwaga mojego pomysłu aż m nie przeraziła – ale jako że mocno wspierała mnie ówczesna kierowniczka Małgorzata A (Najlepsza Ever – Ty Małoś wiesz to!) – jak postanowiłam, tak zrobiłam – zdałam na prawo jazdy. Jakież było moje zdziwienie, że…wcale Wyższa Instancja nie chce, żebym jeździła i ” przywoziła” biznes. Mam siedzieć w biurze i wklepywać umowy! wiecie jak to jest jak się ma niewiele ponad 20 lat i słyszy się takie słowa?  na pewno…. zatem zbieg kilka takich sytuacji i brak możliwości rozwoju w interesującym mnie kierunku spowodował….wypowiedzenie stosunku pracy i poszukiwanie nowych możliwości.

Co ciekawe – przy tak odważnej decyzji (czyli niskie dochody, dziecko na utrzymaniu itp)  znalezienie pracy zgodnej z moim oczekiwaniami w tamtych czasach wydawało się totalną abstrakcją. ale ja znów trafiłam szczęśliwie – raczkująca firma holdingu potem GNB – o nazwie PDK i mega Szef – Jachu (loff ju) i spełnienie najskrytszych marzeń… służbowe auto, laptop, telefon, nienormowane godziny pracy i nakręcające mnie wysokie plany sprzedażowe. To była ta szansa na jaką czekałam. To było piękne kilka lat,  piękna współpraca, piękne dochody

potem – dziecko, znów przerwa i …BZ WBK… praca, po której nigdy nic nie było już takie same. Cudowni ludzie, inspirujące klimaty, rewelacyjny Szef (Jarek – dziękuję – Ty wiesz!!!) , wielkie możliwości i piękne kilka lat…   potem znów zmiany w strukturze, moje ambicje i decyzja : odchodzę, Decyzja po której dłuuuugo miałam depresję, tęskniłam masakrycznie, zarówno na froncie zawodowym jak i prywatnym. Potem – po krótkiej przygodzie z BGŻ – stwierdziłam, że skoro już nigdy nie będzie jak w BZ WBK to jedyną opcją na pracę marzeń jest…własna firma. Tak powstało KRZYŻA.PL

było mega trudno, bez wsparcia korpo, bez znajomości przedsiębiorczości, właściwie bez niczego… początki firmy, początki szerokiej współpracy  PZU.. wszystko nowe, obce, trudne…

dziś  to ponad 6 lat pracy, ogromny wolumen zrealizowanych transakcji, odbytych spotkań, nieprzespanych nocy (tak, tak  Pani Honorato:-)))))) z rozmyślaniami co w danej sytuacji zrobić, jakie wyjście jest najlepszym dla klienta…

Wy – moi Kochani Klienci- nie jesteście dla mnie wolumenem do realizacji a… ciekawą historią, z każdym z Was się identyfikuję, pamiętam Wasze obawy, marzenia związane z nowym lokum, lata mijają – wracacie do mnie, już z mężami, żonami, nowym członkami rodziny, z nowymi pomysłami na życie…mieszkanie, pracę…..

jesteście dla mnie wszyscy bardzo ważni,  bo..żyję Waszymi historiami, kibicuję Waszym planom, pomagam i doradzam jak umiem najlepiej – mając na uwadze swoją wiedzę merytoryczną jak i zdobyte p0rzez te wszystkie lata doświadczenie. Zatem moją pracę mogę nieco porównać do… zawodu krawcowej. Bo…. szyję rozwiązania na miarę,  osobno „biorę” wymiary , rozważam cele  ( czy to stój na wesele czy na chrzciny na przykład ) dopasowuję, skracam, mierzę…. żebyście byli zadowoleni. i choć czasem brakuje mi pomysłów, brakuje mi rozwiązań, to tak mocno integruję się z Waszymi sprawami, że często noc podpowiada mi rozwiązania. Zwyczajnie – budzę się rano i wiem w jakim kierunku iść.

To wielki dar, że wiem, co kocham bowiem gdyż nie wyobrażam sobie innej pracy

Dziękuję za każdego z Was razem i z osobna, dla mnie każdy z Was jest Moim Najważniejszym Klientem. I bardzo jestem wdzięczna, że zdecydowaliście się towarzyszyć mi na drodze mojego pisania – wiele to dla mnie znaczy.

Z mojej strony WIELKIE DZIĘKI ŻE JESTEŚCIE

DZIĘKI WAM SIĘ UCZĘ…. DZIĘKI WAM REALIZUJĘ SWOJE MARZENIA… DZIĘKI WAM WIEM PO CO TO WSZYSTKO

ZATEM DZIĘKUJĘ

Wasz Ekspert

2 myśli na temat “Ekspert finansowy czyli kto?”

  1. Fajnie się Ciebie czyta Anetko 🙂 Jeszcze raz dziękuję. Cała przyjemność po mojej stronie. Małgosia S 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kilka słów o mnie

Kocham swoją pracę. Odbyłam setki spotkań, zrealizowałam setki transakcji i z każdym następnym cieszę się, bo robię to co daje mi radość.

Szkolenia

Szukam dla Państwa szerszych perspektyw i udowadniam, że chcieć to móc!